Licznik odwiedzin

mod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_countermod_vvisit_counter
mod_vvisit_counterDzisiaj941
mod_vvisit_counterWczoraj2270
mod_vvisit_counterW tym tygodniu3211
mod_vvisit_counterW poprzednim tygodniu8919
mod_vvisit_counterW tym miesiącu941
mod_vvisit_counterW poprzednim miesiącu50990
mod_vvisit_counterWszystkie3970958

Teraz Online: 35
Twój IP 216.73.216.189
MOZILLA 5.0,
Parafia Pilica

Sonda

Czy czytasz gazetkę parafialną "Głos Kolegiaty" ?
 

Kalendarz

lipca 2025
pwścpsn
123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031

Imieniny

Przed wczoraj : Piotra Pawla Wczoraj : Emilii Dzisiaj : Haliny Mariana Jutro: Jagody Urbana Pojutrze : Jacka Anatola



Pielgrzymka do Lichenia Email
Wpisany przez Grzegorz Piąty   
niedziela, 10 lipca 2011 18:21

 Pielgrzymka do Lichenia

 49

W sobotę, 9 lipca 2011 roku liczna grupa naszych parafian, uczestniczyła w autokarowej pielgrzymce do Sanktuarium w Licheniu. Kolejna inicjatywa duszpasterska księdza wikariusza Marka Bigaja, była okazją nie tylko do głębokich duchowych przeżyć. W tym niezwykłym miejscu pielgrzymi mieli również okazję poznania wielu znaczących wydarzeń i postaci z historii naszego narodu i kościoła w Polsce.


 Rozciągające się na dziewięćdziesięciu siedmiu hektarach, prowadzone przez zakon braci Marianów sanktuarium, to nie tylko największa w naszym kraju bazylika. Niezwykłe wrażenie robi tzw. stara część tego miejsca kultu. Licznie odwiedzający to miejsce pielgrzymi mogą obejrzeć wiele obiektów i pomników upamiętniających postaci i wydarzenia związane z historią ziemi licheńskiej ale również z historią Polski. Ich losy często się przeplatają.


            Według źródeł historycznych kult Matki Bożej Licheńskiej związany jest z losami Tomasza Kłossowskiego kowala z Izabelina, który jako żołnierz brał udział w bitwie narodów w 1813 roku pod Lipskiem. Ciężko ranny, ściskając w ręce medalik, modlił się do matki Bożej. Ludowe przekazy mówią, że, „…zobaczył idącą po pobojowisku piękną kobietę w amarantowej sukni ze znakiem Białego Orła na piersi. Gdy podeszła bliżej, rozpoznał w niej Matkę Bożą. Maryja obiecała Tomaszowi, że wróci do domu. Poleciła jednak, aby po powrocie odnalazł wizerunek najwierniej ją przedstawiający. Powiedziała też, aby po znalezieniu wizerunku, umieścił go w miejscu publicznym, aby ludzie się o nim dowiedzieli…” Kłossowski ocalał. Powrócił do ojczyzny do  Izabelina (wioski położonej niedaleko Lichenia). Pracował jako kowal, ale - chcąc spełnić prośbę Matki Bożej - wiele pielgrzymował aby odnaleźć obraz, o który Matka Boża go prosiła. Poszukiwania zajęły Kłossowskiemu 23 lata. Wreszcie w 1836 roku wybrał się na pielgrzymkę do Częstochowy. Kiedy już wracał do domu, we wsi Lgota pod Częstochową, zobaczył grupkę pielgrzymów modlących się przy wizerunku Matki Bożej umieszczonym w przydrożnej kapliczce. Podszedł bliżej i spostrzegł, że obraz przedstawia Matkę Bożą taką, jaką Ją widział w czasie objawienia. Za pozwoleniem właściciela zabrał go i powiesił w swoim domu. Obrazek był niewielki, miał wymiary zaledwie 9,5 na 15,5 centymetra. Przez lata Kłossowski modlił się przed nim. Jednak po ciężkiej chorobie postanowił w 1844 r. umieścić obraz na drzewie w lesie grąblińskim. Obecnie znajdują się tam stacje drogi krzyżowej. W ten sposób w całości wypełnił przyrzeczenie dane przed laty Matce Bożej. Kilka lat później, w 1848 roku, Tomasz Kłossowski zmarł. W okolicy głośno było o maryjnych objawieniach. Nikt jednak w nie nie wierzył. Sprawą pasterza zainteresowały się natomiast carskie władze. Zaniepokojone opowiadaniem Mikołaja o tym, iż Matka Boża ukazała mu się z wizerunkiem Orła Białego na piersi, postanowiły zamknąć pasterza w więzieniu. Bały się tego, że treść opowiadania mogłaby - w ich mniemaniu - źle wpłynąć na Polaków, będących w niewoli. Zaborcy chcieli, aby Polacy nie mieli nadziei i siły na walkę o odzyskanie niepodległości. Mimo szykan, Mikołaj nigdy nie odwołał swoich zeznań. Dzięki temu, że lekarz wystawił mu fałszywe świadectwo o chorobie umysłowej, wyszedł na wolność. Po opuszczeniu więzienia wiódł skromne życie. Jesienią 29 września 1852 roku obraz Matki Bożej przeniesiono uroczyście do kaplicy w Licheniu. Po 5 latach został przeniesiony do kościoła pod wezwaniem św. Doroty. gdzie znajdował się prawie 150 lat. I być może znajdowałby się w nim do dziś. Jednak posłuszni nakazowi Najświętszej Maryi Panny księża Marianie, pod przewodnictwem ówczesnego kustosza Sanktuarium ks. Eugeniusza Makulskiego MIC, postanowili rozpocząć budowę świątyni godnej Pani Licheńskiej. Załatwiono wszelkie formalności oraz wybrano projekt. Budowa bazyliki trwała 10 lat, od 1994 do 2004 roku. Dwa lata po zakończeniu budowy, 2 lipca 2006 roku, Cudowny Obraz Matki Bożej Licheńskiej przeniesiono z kościoła św. Doroty do bazyliki Matki Bożej Licheńskiej. W ten sposób wypełniły się słowa Matki Bożej, które wypowiedziała do Mikołaja.

            Nasi pielgrzymi rozpoczęli swą pielgrzymkę mszą świętą w Bazylice. Po zakończeniu nabożeństwa każdy mógł spokojnie zwiedzić, to robiące niezwykłe wrażenie swą wielkością miejsce. Uczestnicy pielgrzymki zgodnie przyznali, że atmosfery tego miejsca nie jest w stanie oddać żadem przekaż słowny, elektroniczny czy fotograficzny. Tam trzeba po prostu być. Nie można w jakikolwiek sposób opisać uczuć jakich doznaje się stojąc w drzwiach Bazyliki, gdzie na końcu równiuteńkich rzędów ławek naszym oczom ukazuje się przepięknie złocony ołtarz z maleńkim, ledwie widocznym obrazem Matki Bożej

            Bazylika ma wiele kaplic i miejsc pamięci. Jednak jak dowiadujemy się szczególnie wielu pielgrzymów odwiedza kaplicę pod wezwaniem Błogosławionego Jana Pawła II, gdzie możemy zobaczyć tron na którym siedział Ojciec Święty podczas wizyty w Licheniu. Z pewnością naszego Błogosławionego Papieża cieszyłoby liczne uczestnictwo wiernych i pielgrzymów w odmawianej o godzinie piętnastej koronce do miłosierdzia Bożego. Kaplica wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu należy również do najliczniej odwiedzanych miejsc Bazyliki. Gdy wybija godzina śmierci Pana Jezusa owalną kaplicę wypełniają się szczelnie wierni.

            Wśród wielu pamiątek pozostawionych przez gości i fundatorów kościoła zwraca uwagę replika całunu turyńskiego czy tysiące tabliczek-cegiełek zdobiących ściany jednego z korytarzy. Nie sposób tu nie wspomnieć o niezwykłych organach Bazyliki których dźwięku można posłuchać nie tylko w czasie nabożeństw ale również podczas koncertów o godzinie szesnastej.

            Oprócz Bazyliki, każdy obiekt w tym niezwykłym miejscu ma niezwykłą historię. Poczynając od wspomnianego kościoła św. Doroty, poprzez ułożone z tysięcy kamieni wzgórze Golgoty czy usytuowane nieopodal tego wzgórza trzy monumentalne dzwony. Istnieją tu też miejsca, gdzie pielgrzymi pochylają głowę nad tragicznymi losami naszego narodu. Wymienić należy przede wszystkim pomnik golgoty wschodu, celę śmierci świętego Maksymiliana Kolbego czy krzyż Pana Jezusa bestialsko podziurawiony przez kule z rozkazu niemieckiej nauczycielki w czasie drugiej wojny światowej. Wszystko to otoczone przepiękną zielenią alejkami z licznymi ławeczkami gdzie każdy może spocząć i w zadumie odmówić indywidualną modlitwę. Oprócz znanej polskiej roślinności naszych pielgrzymów zachwyciło kilka stawów w których pływały ryby a na powierzchni rosły przepiękne nenufary, uwiecznione przez Marię Dąbrowską w powieści „Noce i dnie”

            Ostatnim punktem pielgrzymki była odprawiona przez uczestników droga krzyżowa w lasku grąblińskim, który położony jest około dwóch kilometrów od głównego terenu sanktuarium. Zmęczeni wielogodzinną podróżą, ale radośni pielgrzymi wrócili późną nocą do Pilicy. Wszyscy zgodnie przyznali, że chętnie odwiedzą powtórnie to niezwykłe miejsce kultu.

 

38

 

39

 

40

 

41

 

42

 

44

 

43

 

47

 

48

 

49

 

Komentarze  

 
0 #1 annna 2012-05-14 19:47
JA TEZ BYM CHCIALA JECHAC DO LICHENIA !! ;) PRZEPIEKNE WIDOKI !!
Cytować
 

Dodaj komentarz

Kod antysapmowy
Odśwież